Obserwatorzy

piątek, 27 września 2013

Gdzie poniosą nogi?...
Ostatnio nas troszeczkę nosiło tu i tam, czyli po Beskidzie Sądeckim. Nawet pogoda nam sprzyjała. Wybraliśmy się od Łabowej, przez Hale Łabowską i na Jaworzynę Krynicką

... pusto, nikogo nie ma ... tylko my i góra
Jako, że było już późnawo, to z górki na pazurki, czyli do Czarnego Potoka i do Krynicy, nawet zdążyliśmy na ostatni auto-bus (20, 11)

Następny wolny dzień i wycieczka do Krakowa, ale tylko na Wawel, gdzie zeszło nam 5,5 godz. Warto, bo tak na spokojnie można pozwiedzać historyczne miejsca. Szkoda tylko, że wewnątrz nie można robić zdjęć.
Oto nasz cel, pogoda niezbyt sprzyjająca, siąpi drobny deszczyk, ale co tam, przeciez bedziemy po dachem

Chłodno, ale chmury ustępują i wyjrzało słońce, a zatem po "królewsku" wchodzimy na dziedziniec
widok na Wisłę
Królewska Katedra, miejsce szczególne, źródło naszej historii i miejsce religijnej refleksji. To tu jest konfesja z relikwiami św.Stanisława ze Szczepanowa, na ołtarzu księga z relikwiami Bł.J.Pawła II; groby Królów Polskich i wybitnych Polaków, krypta św.Leonarda i wiele, wiele ciekawych miejsc.
70 schodów prowadzi do  słynnego dzwonu Zygmunta
serce dzwonu
I to koniec zdjęć, bo wewnątrz zakaz focenia.
Był też 3-dniowy pobyt na wsi, ale już w celach rodzinnych.
Tak nas w drodze do domu żegnał zachód słońca 
piękny, a zarazem niesamowity ... wyglądało, jakby się góry paliły
Przepraszam, jeśli Was zanudziłam.

Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem i rady co do ostrej papryki.


Witam nowych obserwatorów, czyli Agnieszkę, NatiB, Pawła i Kuferek Bietki.
 
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY OBSERWUJĄCYM, CZYTAJĄCYM I PISZĄCYM.
Pozostawione przez Was komentarze jeszcze bardziej dopingują mnie do pracy.
Zapraszam ponownie.
Do miłego

28 komentarzy:

  1. Zanudziłaś? Nic z tych rzeczy:) Bardzo fajna relacja i zdjęcia:) Widoczki z Beskidu śliczne - zatęskniłam za moimi bieszczadzkimi terenami. Może uda się jeszcze w tym roku wybrać się choć na dzień, ehh...
    Szkoda, że na Wawelu nie można pstrykać zdjęć, chętnie przypomniałabym sobie jak to wszystko wygląda. Ostatni raz byłam tak w podstawówce.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że już chłodno i dzień za krótki. Liczę, że jeszcze będzie "złota jesień". Pozdrawiam

      Usuń
  2. Bardzo piękna wycieczka. Następnym razem jak będziesz w Krakowie, to musimy się spotkać! Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetna wyprawy...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. faktycznie... nie możesz usiedzieć w miejscu... hihi
    ale to i dobrze... póki masz pogodę - korzystaj !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt ... i liczę na pogodę. Były jeszcze wczoraj grzybki.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Przypomniałaś mi moje młode lata kiedy to w każdą niedzielę (nie było jeszcze wolnych sobót) łaziliśmy z przyjaciółmi po górach - częściej po naszym Beskidzie Śląskim i Żywieckim, ale Sądecki też znam.
    Kiedy chodziłam do szkoły (żyła jeszcze moja babcia mieszkająca w Krakowie) co roku podczas wakacji odwiedzałam babcię i zwiedzałyśmy zabytki Krakowa - Wawel był obowiązkowo.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, też bywałam w żywieckim, ten nasz Beskid uwielbiam, ale najbardziej mnie ciągnie do swoich taterskich klimatów. Niestety latka już nie pozwalają na wysokie wędrówki, ... ale zawsze można nacieszyć oczy. Hej

      Usuń
  6. Ale miejsc odwiedziłaś, piękne zdjęcia! Pożycz mi to coś co tak nosi po kraju:):):} Pozdrawiam!















    ]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dani, nie ma sprawy ... nie tylko pożyczam ale przesyłam kabelkiem chęci do wędrowania .... Mogę Cię zabrać ze sobą. Buziaczki

      Usuń
  7. Ależ pięknie! Przydałyby mi się drugie wakacje...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nadaję Ci odznakę wzorowego" łazika"!
    Przypomniały mi się harcerskie czasy! Pa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, dzięki za "łazika". Wiesz powiadają, że "wilka ciągnie do lasu", a ja z gór i tam mnie zawsze ciągnie i tam mi najlepiej. Pozdrawiam

      Usuń
  9. Wspaniałe widoki, tylko pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, Danusiu jak ja Ci zazdroszczę tych wypadów. Gdybym mogła to tak właśnie spędzałabym wolny czas, ale niestety mój ślubny nie lubi ruszać się z domu, a i mnie nie puszcza, bo nie lubi być sam. Może gdybym mieszkała bliżej gór to prędzej by mi się udało czasem gdzieś Go wyciągnąć. Piękne zdjęcia i relacja, jeśli chodzi o mnie to możesz tak mnie zanudzać w każdym poście. W poniedziałek idę do szpitala, problemy z cukrzycą. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, dzięki że się odezwałaś a zarazem smutno mi z powodu Twojego choróbska. Życzę Ci dużo zdrowia i wytrwałości. Buziaczki

      Usuń
  11. Witaj Podróżniczko! Na Wawelu byłam kilka razy, a ostatnio, w czasie podróży do Asi, widziałam go tylko z okna samochodu.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, jak tak mogę łazić jak tylko czas pozwala. Po Wawelu mogłabym łazić i przez tydzień. Buziaki

      Usuń
  12. Fajne fotki i chciałoby się wziąć przykład, ale samej to się trudno zmobilizować, czekam na kolejne relacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mieszkasz blisko, to zabieramy Cię z nami. Pozdrawiam

      Usuń
  13. Pozdrowienia Babciu-Wędrowniczko...

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudna wycieczka:)Świetne są te ostatnie zdjęcia:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Iwonko, fakt - ten zachód był niesamowity - śliczny a zarazem niesamowity. Robił wrażenie, jakby góry się paliły. Buziaki

    OdpowiedzUsuń