A chodzi o szydełkowe bombki z wzorków ogólnie dostępnych, przyjemnie się je robiło.
Dzisiaj się z nimi rozstałam, bo zmieniły właścicielkę.
Nie do końca jestem zadowolona z krochmalenia, ale to chyba zmora u większości szydełkujących. Ja korzystam z Ługi ale największy problem mam z odpowiednimi balonikami, już różnych próbowałam i nie trafiłam na te najwłaściwsze; jedno wiem że kolorowe nie wchodzą w rachubę, a te są najczęściej dostępne. Ostatnio kupiłam żółte, nie farbują, ale za to pękają ... i będę szukać dalej, może w końcu trafię na te właściwe.
A te dopiero się suszą
I co by nie było monotematycznie, to wrzucam zdjęcia z działki. Pomimo szaro-burej pogody miło było popatrzeć jak kwitną jeszcze nagietki i fiołki.
Teraz ... zmykam do kartek
DZIĘKUJĘ ZA
ODWIEDZINY OBSERWUJĄCYM, CZYTAJĄCYM I PISZĄCYM.
Pozostawione przez Was komentarze jeszcze bardziej dopingują mnie
do pracy.
Do miłego