dodać w poprzednim poście, że oczywiście przywiozłam sobie naparstki i to całe 2 sztuki,
a ten dostałam wcześniej od Madzi
Jednym słowem, Kraków zagościł na mojej półce.
A wczoraj, no cóż - byliśmy niedaleko - przyjemne z pożytecznym - , ale są ... mam i ja ... oczywiście grzybki. Rydze do słoiczka, chociaz kilka poszło na patelnię.
Były prawdziwki i na zimę i na zupkę. Była dzisiaj - mówię Wam - pycha!
Jeszcze, jak teraz patrze na nie, to ślinka mi cieknie.. mniam, mniam.
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY OBSERWUJĄCYM, CZYTAJĄCYM I
PISZĄCYM.
Pozostawione przez Was komentarze jeszcze bardziej
dopingują mnie do pracy.
Zapraszam ponownie.
Do miłego
O, ale oryginalny smoczy naparstek! Super!
OdpowiedzUsuńWspaniale prezentuje się Danusiu Twoja kolekcja naparstków. Grzyby w tym roku rzeczywiście obrodziły. My też byliśmy w lesie w sobotę i udało się nazbierać całkiem dużo. Trochę do suszenia, trochę do słoiczków a trochę do śmietanki. Pycha! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja i naparstków i grzybków!
OdpowiedzUsuńdobrze, że napisałaś... naparstki
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu z dzwonkami się mi skojarzyły... hihi
gratuluję grzybków... moje też się suszą
Witaj Danusiu :) Śliczna kolekcja naparstków:) A grzybki apetycznie wyglądają:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPopieram Danielę - obydwie kolekcje wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam, a ujmując jednym słowem przyjemne i pożyteczne.
OdpowiedzUsuńWitam i pozdrawiam kolekcjonerkę naparstków :)
OdpowiedzUsuńGrzyby - uwielbiam w każdej postaci! Pycha!
Cudne naparstki, ale grzybki mmmmmniam
OdpowiedzUsuń