Obserwatorzy

niedziela, 22 listopada 2015

Skończone

Trzy aniołki z literkami dla trzech przesympatycznych kobitek: Ani, Ewelinki i Iwonki




Tu wszystkie razem


I jeszcze zapowiedź tego co do nich będzie dołączone




Dziękuję Wam za wszustkie komentarze pod ostatnim postem.
Zapraszam ponownie.
 
Do miłego ...
 

środa, 11 listopada 2015

Koci post

Już wspominałam o podrzuconym kotku ... na początku bał się wszystkiego i wszystkich ... działkowy sąsiad  stanął jednak na wysokości zadania i obłaskawił dzikuska na tyle, że zaczął przychodzić na jedzenie. Z czasem  na tyle się przyzwyczaił, że już nie uciekał w krzaki tylko siedział koło domku swojego karmiciela.



A teraz to już żywe srebro, wszędzie gania, niczego się nie boi, potrafi pogonić nawet dorosłego kota. I dobrze, bo musi sobie dawać radę ... tam nikt na stałe nie jest, w tej chwili to tylko dowozi się jedzenie. Póki co jest jeszcze ciepło, to dobrze ... jest nadzieja, że jeszcze podrośnie i bardziej się usamodzielni.
Oto działkowy rozrabiaka - Kuba.



To zdjęcie dla wszystkich kociarek 


I uwierzcie mi, że zrobienie dobrego zdjęcia to robota dla kaskadera.

Czy Wasze grudniki też powariowały, bo mój jak najbardziej


A z dzisiejszego spacerku taki bukiecik


Serdecznie witam Palko i bajka Kornelii, dziękuję że zostałyście na dłużej. 


Dziękuje Wam, za przemiłe komentarze pod ostatnim postem.
Zapraszam ponownie.
Do miłego ...

wtorek, 10 listopada 2015

Misz masz

Jako, że aniołek dotarł do nowego domku, mogę spokojnie pokazać


i jeszcze w ramce


Wraz z nim poleciał m.in. taki taki jegomość

 i oczywiście nie mogło zabraknąć karteczki zrobionej wg mojego "widzimisie"


Dziękuję za odwiedziny ♥  i cieplutko Was pozdrawiam
 
Do miłego ...


 

sobota, 7 listopada 2015

...

Powoli wracam do blogowego świata i przyznaję, że tęskno mi było za Wami. Pewnie jakiś czas zajmie mi przeglądanie co u Was słychać, ale powoli nadrobię swoje zaległości. A moja nieobecność była spowodowana względami zdrowotnymi i po trochę jeszcze innymi, wszystko jednak zakończyło się pomyślnie i czas zamieszkać u siebie, bo nie ma jak w domu. 
Nie myślcie jednak, że nic nie robiłam, bo w ruchu było i szydełko i igła.
Na pierwszy rzut poszły krzyżykowe aniołki; jest ich na razie dwa, bo brakło mi kanwy w kolorze zielonym.

 
Drugiego nie pokażę, bo właśnie jest w drodze do ... nowej właścicielki.
Po długich poszukiwaniach zamówiłam i dostałam

- a trzy aniołkowe literki wciąż pilnie czekają. Nie mam wyjścia - do roboty.


Byliśmy też odwiedzić działkę, trzeba było wykopać dalie i zabezpieczyć jabłka w altanie. Myślałam, że już wszystkie liście spadły ale niestety część jest jeszcze zielona, a z tych opadłych i jeszcze z części uschniętych bylin zapaliliśmy ognisko Jeśli będzie pogoda to może jeszcze zdążymy przyciąć drzewka, a jak nie to na wiosnę. Po południu zaczął padać deszcz co trochę pokrzyżowało plany, ale przecież to już jesień.
Oprócz Mruczka jest jeszcze mały bury kotek, którego sąsiad regularnie dokarmia. Podobno ktoś go podrzucił na działki.

Cieplutko Was pozdrawiam
Do miłego ...