Zagospodarowałam dwa słoiczki po jogurcie. Metoda prób i błędów zrobiłam im z Muzy szydełkowe "ubranka" w kolorze białym. Wcześniej robiłam kolorowe z grubszego kordonka i tu były za duże ... zatem troszkę je odchudziłam, teraz pasują.
Przetestowałam i nawet ... mogą być.
Na parapecie kwitnie już grudnik, a za oknem mokro, szaro, ponuro ... i brr ... zapowiadają śnieg ...
Dziękuję za odwiedziny, pozostawione komentarze i do miłego ...
śliczne lampioniki
OdpowiedzUsuń:) fajny pomysł,śliczne wykonanie. Mój grudnik dopiero w nieśmiałych pączkach. Chciałabym żeby zakwitł dopiero w grudniu..u nas za oknami zimowo, biała kasza na polach..
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszły Ci te lampioniki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentują.Muszę i ja o takich pomyśleć.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszły :) Śliczne i delikatne :)
OdpowiedzUsuńpiękne świąteczne i nie tylko przyozdobienie słoiczków! pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDanusiu ślicznie wyglądają te lampioniki w białych koronkowych ubrankach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne lampiony, Irenko!
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie będzie wieczorem :)
Śliczne lampioniki!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na lampioniki :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Wam wszystkim i cieszę się, że i te się spodobały:)
OdpowiedzUsuńPiękne lampioniki! Moje grudniki dopiero w pączkach, myślę że tym razem uda im się zakwitnąć akurat w grudniu;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki Danusiu:)
Urocze lampiony. Mój grudniaczek dopiero dostaje pąki. W sklepach są już kwitnące i na pewno się skuszę na następnego. Pozdrawiam M
OdpowiedzUsuńCudne Lampioniki Danusiu :) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na wykorzystanie małych słoiczków! Lampiony są śliczne. Piękny kwiatek-podziwiam,tym bardziej ,że pod moimi rękami kwiaty nie rosną :-) Miłość nieodwzajemniona :-)
OdpowiedzUsuńSłoiczki elegancko wystrojone. Zazdroszczę świec, przy naszej kici zarzuciliśmy takie pomysły ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczny kolor ma Twój grudniak!
jak ciepło i świątecznie się zrobiło:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę takie cztery ubranka dla sąsiadki. Jak skończę, to pewnie pokażę. Też miałam problem z kordonkiem, jeden lepszy, drugi gorszy... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń