... oczywiście mojego miasta ... i to nie byle gdzie ... bo ... dzisiaj dojechali do nas kolarze z 72 Tour De Pologne...a na mecie 2 Polaków hura!
Ciesze się, bo wreszcie coś się działo w naszym zaspanym mieście ... a ja miałam dzień ciszy, gdyż już z samego rana zamknęli ulicę
już z samego rana |
... potem było już tak ...
... i ... jadąetapowi uciekinierzy i zwycięzcy |
peleton |
... można było spokojnie otworzyć okna ... teraz jeszcze się tłuką rozbierając dekoracje, ruch puszczą około północy ... i znowu się zacznie (droga krajowa)
Z racji zamknięcia ulic nie mogłam wyjechać na działkę, ale dnia nie zmarnowałam ... trzeba było przerobić borówkę i brzoskwinie
... jeszcze tyle zostało,
ale Magda czeka na dżem.Od jutra zapowiadają coraz większe upały ... i jak to przetrwać, bo ja lubię chłodek ...
Dziękuję za wszystkie komentarze i zainteresowanie relacją z Włoch, jeszcze tam powrócę.
Do miłego ...
Oglądałam ten finisz w TV. Fajnie, że mogłaś widzieć to "na żywo" ;)
OdpowiedzUsuńOj się napracowałaś z przetworami.... aż zazdroszczę. Ja niestety nigdy nie lubiłam robić przetworów i nadal ich nie robię. Ale podziwiam za zapał i zaangażowanie ;)
Pozdrawiam
Fajnie było ... teraz czekam na kronikę w TVP sport.
UsuńPrzetwory lubię robić, tym bardziej, że owoce mam swoje z działki. Faktycznie robię tylko z tego co urośnie, dokupuje jedynie paprykę.
Pozdrawiam:)
Ha, a startowali ode mnie czyli z Jaworzna :) Cieplutko pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo fakt ... od Ciebie jechali; u nas jutro startuje i jadą do mojego rodzinnego Zakopca.
UsuńPozdrowionka:)
Fajnie jak się coś dzieje, i to na skalę europejską :) A przetworów Ci zazdroszczę, ja na razie zrobiłam tylko ogórki i porzeczki, bo pięknie obrodziły. Może jak wrócę do domu to coś zrobię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo fajnie ... a z przetworami jeszcze zdążysz.
UsuńPozdrawiam:)
Danusiu, fajnie, że mogłaś choć kilka godzin w mieście posłuchać ciszy :) Przetwory w taki upal ciężko się robi, ale za to w jesienne i zimowe dni smakowicie można powspominać lato :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
A wiesz, że jak tak posiedzę na działce, to strasznie mnie ta nasza bliskość ulicy "wkurza".
UsuńUpałów nie znoszę, ale szkoda tego co już urosło ... bo w zimie dobre, oj dobre
Pozdrawiam:)
Hihi, dziś rozmawiałam z synem, mówi "a mówiłem jedź ze mną, wyskoczyłabyś do swojej koleżanki Asi i zobaczła kolarzy", ja na to "faktycznie szkoda, ale kolarze są u mojej koleżanki Danusi", a on "a kto by się w tych Twoich koleżankach połapał" hihi.
OdpowiedzUsuńBrawo Polacy!
Przetwory wyglądają smakowicie.
Buziaczki Danuś:)
A trzeba było posłuchać syna ... bo dziś byłabyś u mnie, a jutro u Asi, bo od nas startują i jadą na Nowy Targ i Zakopane :)
UsuńBuziaczki :)
Ania u mnie była i wie, że ma zaproszenie na kiedy zapragnie, a Ciebie Danusiu też bym chciała widzieć u siebie :)
UsuńAsiu, ja się zbieram, ale jakoś tak nie mogę dojechać ... sorki
UsuńPozdrawiam:)
Wow, miałaś wyścig na żywo. A te owoce na parapecie wyglądają smakowicie, ja bym je zjadła na świeżo.
OdpowiedzUsuńByli dosłownie na wyciągniecie ręki ...
UsuńOwoców starczy jeszcze do jedzenia i dla bliźnich.
Pozdrawiam:)
No to telewizor mógł odpocząć ,wystarczyło otworzyć okno ;-)))
OdpowiedzUsuńZ przetworami walczę i ja ,aczkolwiek to ogórki i cukinia. Brzoskwinia zeschła na wiór , bo u nas ciągle susza :-(
Z okna nie dało się oglądać, bo widać tylko tyle co na pierwszym zdjęciu ... ale za to słychać aż za dobrze ...
OdpowiedzUsuńWczoraj i dzisiaj troszkę przelało, a do tej pory w miarę możliwości podlewałam na działce co tylko się dało.
Pozdrawiam:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDanusiu miałaś super dzień , spokój i swieże powietrze bez spalin , tylko sie cieszyc i do tego na własne oczka widziałas kolarzy . Brzoskwinie ... jejku uwilbiam jak bym sie tak przytuliła do Twojego paprapetu do rana byłby nieco nadszarpniety. Też nienawidze upałów !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu, a nie możesz mieszkać bliżej, to bym Ci z przyjemnością podrzuciła hihi
UsuńPozdrowionka:)
Witaj Danusiu :) nie narzekaj, fajny dzień miałaś, wszystko z okna widziałaś robiąc dżemiki :) a brzoskwinki to własne?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z okna nie wszystko ... potem "wyległam" na ulice pod bramki
UsuńA brzoskwinki swoje, z działki
Pozdrawiam:)
Oj nie zauważyłam, że Sylwia się nie wylogowała! Pozdrawiam tym razem od siebie :) i lecę pozwiedzać z Tobą Rzym
OdpowiedzUsuń... zwiedzaj do woli ...
UsuńMyślałam o Tobie Danusiu jak dowiedziałam się że kolarze jadą do Nowego Sącza i byłam bardzo ciekawa czy ogladasz na żywo.Fajnie tak popatrzeć.Piękne masz brzoskwinie.Pozdrawiam i milego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńDzięki Halinko ... a dzisiaj byłam na starcie ... ale było gorąco ... a Magda czekała 3,5 godz.
UsuńBuziaki :)
Przysiadłabym przy Twoim oknie :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Usuńdawno temu, bo jak chodziłam do liceum to miałam okazję oglądać na żywo taki peleton, bo przez naszą gminę przejeżdżał. A upały rzeczywiście nie do zniesienia, już w poniedziałek miałam dość a tu coraz cieplej
OdpowiedzUsuńI wczoraj i dzisiaj na starcie było fajnie i kolorowo.
UsuńPozdrawiam:)
Nie mam brzoskwiń niestety zresztą nie ma też jabłek, gruszek czy śliwek:( Fajnie tak zobaczyć wyścig na swojej ulicy:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZa to masz wspaniały warzywnik i różne domowe "ptaszki"
UsuńPozdrawiam:)
Świetna fotorelacja z wyścigu i prawie "na żywo" :)
OdpowiedzUsuńMiło mi ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ależ kibicowskie wrażenia i emocje, super! :)
OdpowiedzUsuńJa też już mam dosyć tego upału, dobrze, że pracy i komunikacji towarzyszy mi klimatyzacja, za którą - nawiasem mówiąc - też nie przepadam, ale bez niej nie szło by wytrzymać... uff, jak gorąco! Pozdrowienia!!!