Wywiązałam się z obietnicy
... i wydziergałam kolekcję lalkowych kiecek
A tak wyglądają wystrojone
Zmajstrowałam sobie "kłujkę" do haftu matematycznego. Powstała obudowy długopisu i szpilki z plastikowym zakończeniem, która klejem na gorąco dokleiłam do obudowy. Ponoć potrzeba "jest matką wynalazków".
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozostawione komentarze.
Zapraszam ponownie.
Pozdrawiam
fajne kiecki, żółta rewelka jak to mówi moje dziecię, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsuper sukieneczki,a pomysl miałas swietny:)
OdpowiedzUsuńAle ekstra wdzianka i jak dopasowane!
OdpowiedzUsuńPrawdziwe damy z nich Zrobiłaś.Aby im się w głowach od tego strojenia nie przewróciło:))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
fajniutkie sukieneczki...
OdpowiedzUsuńDanusiu nasionka dotarły...ponoć za kwiaty się nie dziękuję,więc...pozdrawiam
Oj joj jakie sliczne kiecki :))
OdpowiedzUsuńśliczne ubranka dla lalek
OdpowiedzUsuńAle pięknie wystroiłaś panieneczki :))
OdpowiedzUsuńBuziaki*