W przerwie pomiędzy pracą - domem - i działką, wydziergałam taki bieżniczek
Pogoda ostatnio u nas niesprzyjająca, całą sobotę padało i grzmiało. Burza z małymi przerwała trwała chyba z 3 godziny. Ostatnio nawet padał grad. Nic nie chce rosnąć, a do niszczycielskiego kreta dołączają ślimaki i mszyce. Może będzie, bo tak zapowiadają, chociaż ze dwa dni pogody, to wyzwę te szkodniki na pojedynek. A jaki będzie wynik, to się wkrótce okaże.
A tak wyglądają nasze grządki, bo chcę by chociaż jarzynki powschodziły - a tu noce zimne
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i życzę duże słoneczka.
Śliczny bieżniczek:)Pozdrawiam i słońca dużo życzę:)
OdpowiedzUsuńSuper bieżnik!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny bieżnik. U mnie ani kropli deszczu. Nic. Zapowiadają w prognozie, a potem się nie sprawdza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny bieżnik!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za odpowiednią pogodę dla Twoich roślinek .... ja jeszcze karczuję część ,,jadalną,, ... zdążę co nieco posiać i posadzić. Pozdrawiam ... dużo słoneczka życzę:)
Danusiu zapraszam do mnie na bloga :)
OdpowiedzUsuńDziękuję odwiedzającym za pozostawione komentarze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)