Obserwatorzy

środa, 11 listopada 2015

Koci post

Już wspominałam o podrzuconym kotku ... na początku bał się wszystkiego i wszystkich ... działkowy sąsiad  stanął jednak na wysokości zadania i obłaskawił dzikuska na tyle, że zaczął przychodzić na jedzenie. Z czasem  na tyle się przyzwyczaił, że już nie uciekał w krzaki tylko siedział koło domku swojego karmiciela.



A teraz to już żywe srebro, wszędzie gania, niczego się nie boi, potrafi pogonić nawet dorosłego kota. I dobrze, bo musi sobie dawać radę ... tam nikt na stałe nie jest, w tej chwili to tylko dowozi się jedzenie. Póki co jest jeszcze ciepło, to dobrze ... jest nadzieja, że jeszcze podrośnie i bardziej się usamodzielni.
Oto działkowy rozrabiaka - Kuba.



To zdjęcie dla wszystkich kociarek 


I uwierzcie mi, że zrobienie dobrego zdjęcia to robota dla kaskadera.

Czy Wasze grudniki też powariowały, bo mój jak najbardziej


A z dzisiejszego spacerku taki bukiecik


Serdecznie witam Palko i bajka Kornelii, dziękuję że zostałyście na dłużej. 


Dziękuje Wam, za przemiłe komentarze pod ostatnim postem.
Zapraszam ponownie.
Do miłego ...

24 komentarze:

  1. Też mam kota znajdę od sierpnia:) a grudnika nie mogę się dochować niestety. Co będzie z kotem zimą? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, nie wiem, prawdopodobnie zostanie na działce, tak jak poprzednie.
      Pozdrowionka:)

      Usuń
  2. Też mam kotka.A to ostatnie zdjęcie kotka nadaje się do publikacji jest cudowne!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem kociarą, ale w takim pycholku i posąg by się zakochał. Słodziak!!!
    U mnie grudnik(na razie jeden) w pąkach. Prawdę mówiąc to nigdy nie mogą utrafić na święta, najczęściej kwitną długo po nich.
    Pozdrawiam Danusiu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i się zakochałam!!! Jakie CUDO futrzaste :* Przepiękny słodziak.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki śliczny kiciuś, fajnie, że ma siłę do figli. Oby było ciepło jak najdłużej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajny ten kocurek, taki sympatyczny rozrabiaka. A mój grudnik Danusiu jest obsypany pączkami jak zakwitnie będzie cudny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że zima mu nie dokuczy. Mój tato zawsze miał takiego działkowego kota i codziennie, przez wiele lat, nawet w silne mrozy, chadzał na działeczkę z jedzonkiem. a mój grudnik też już zakwitł. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kociak śliczny i rozbrykany:) A Twój grudnik wygląda wspaniale:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kotek słodziak - wypisz wymaluj moja Kiciata sprzed 8 lat :))
    Moje grudniki również powariowały: kwitną jak oszalałe.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Uroczy rozrabiaka. Coś wiem na temat zdjęć futrzaków, też mam zawsze z tym problem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzeba by kotkowi jakąś budkę na zimę przygotować. Ocieplić styropianem, wyścielić starymi ubraniami z polaru. I dokarmiać jak najczęściej. Oby przetrwał zimę...
    A najlepiej poszukać mu domu. Bo szkoda takiego słodziaka :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Kociaczek przesłodki :) Strelicja dobrze pisze. Ja mam pudło styropianowe, można z niego koci domek zrobić dla niejednego futrzaka. W takim styropianowym domku jest im ciepło.
    Może podesłać??? :)
    Pozdrawiam Danusiu,
    Ps.
    nie mam grudnika

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda Ewuniu, że nie wiedziałam, ale zaszczepki zawsze można zrobić. Miałam też dużego do oddania, ale to już nie przez pocztę. Przypomnij się co do szczepek.
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiadomość dla wszystkich :
    Kocio ma swój domek zrobiony ze starej deskowej szafki i na dodatek ocieplony 10 cm.styropianem a całość stoi w takiej budzie na narzędzia i co ważne ma dwa wyjścia. Powinno się udać, pogoda jeszcze sprzyja i 4 wcześniejsze koty przeżyły bez takiej solidnej budy. Z jedzeniem będziemy nadal jeździć.
    Pa pa

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczna kiciula, wiedział do kogo przyjść :)
    Mój grudniak też ma pączuszki ku mojemu zaskoczeniu, ale w porównaniu do Twojego to jeszcze długa droga przed nim ;)
    Pozdrawiam Cię cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Belas fotografias gostei de ver.
    Um abraço e bom fim de semana.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mój grudnik także już kwitnie, choć tak piękny jak Twój nie jest.Takiemu ( kociakowi) to dobrze, tylko je i figluje, też mam dwa futrzaki ze schroniska.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj fajne kocisko - też mieliśmy kotka takiego na
    działce ale potem niestety znikł chyba go auto przejechało
    bo za blisko ulicy jesteśmy :( pozdrówki zasyłam !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. " Znajdy" są najwierniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  20. uważam Danusiu... że wszystkie kocie buraski są wielkimi przytulasami
    ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  21. Słodziak, mnóstwo uciechy Wam sprawia :) A co do grudnika to mój przez kilka lat kwitł kilka razy do roku... a od 1,5 roku nie kwitnie wcale. Mam nadzieję, że to dla niego tylko okres przejściowej wegetacji i niebawem znów przystroi się w piękne kwiatuchy :) Pozdrawiam Danusiu!

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj tak mój grudniak obsypał się cały kwieciem, jeszcze nigdy nie był taki piękny, kwiatki mu poodpadały i znowu nie minął tydzień a cały był różowy. I tak od listopada ciągle mi kwitnie, istne szaleństwo.

    OdpowiedzUsuń