W odległości ok. 30 km. od Rzymu, na skraju Gór Sabińskich nad rzeką Aniene, leży niewielka malownicza położona wśród gór i zieleni miejscowość Tivoli.
Tu jest tak pięknie, że aż nie wiadomo gdzie patrzeć.
Teraz wcale się nie dziwię, że już w starożytności bogaci Rzymianie uciekali z zatłoczonej stolicy, by tu wśród górskich krajobrazów i w bliskości rzeki budować swoje wille czy rezydencje.
W jeden dzień ciężko jest zwiedzić całe miasteczko, ale udało się nam odwiedzić największe atrakcje Tivoli, czyli pospacerować po ogrodach willi d’Esta z przepiękną Aleją Stu Fontann
Czyż nie jest to cud natury? ... a na dodatek wszystkie znajdujące się tam fontanny, sadzawki, jeziorka zasilane są z pobliskiej rzeki Aniene, bo dzięki różnicy poziomów w podziemnych kanałach, ciśnienie wytwarzane jest naturalnie. To idealne miejsce na odpoczynek w upalny dzień. Można zostać nieco dłużej, bo i na kolację coś by się znalazło ...
oraz Villa Adriana
Żałuję tylko, że nie udało się zwiedzić domu gotyckiego (Casa Gotica) ... no cóż nie można wszystkiego mieć na raz ... może kiedyś.
Sorki za trochę przydługawy post, ale ciężko wybrać i co napisać. A chcecie jeszcze ? ...
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem i cieszę się, że spodobały się Wam te karteczki.
Do miłego ...
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem i cieszę się, że spodobały się Wam te karteczki.
Do miłego ...
