Obserwatorzy

niedziela, 29 czerwca 2014

Pojawiam się i znikam

Tak to ostatnio ze mną jest. Jestem i znikam, ale coś nas polubiły remonty, bo jak nie na działce, to teraz w bloku, bo "rozpanoszyli" się elektrycy. Całość pracy zaczęli jeszcze w maju, myślałam, że to szybko minie, a tu wielkie zdziwienie - minął miesiąc a oni dalej chodzą kują, przełączają, odłączają, zmieniają generalnie wszystkie kable i kabelki, można zwariować " z radości". Ani nic zrobić, bo nie wiadomo, czy będzie prąd. Dlatego wynieśliśmy się na działkę. Dzisiaj powrót na kilka dni ... a potem nie wiem co będzie, bo sąsiadka coś napomknęła, że jeszcze mają wymieniać rury kanalizacyjne w całym bloku. Słuchajcie jak dla mnie to stanowczo za dużo, jak się wynoszę, najlepiej na koniec świata i po cichu liczę, że nie dojdzie do tych przyjemności.
Poprzeglądałam Wasze bloki i nie gniewajcie się, ale jak na ten czas nie jestem w stanie wszystkim dodać komentarzy, a zatem powolutku ...
Jako, że zakończył sie rok szkolny, zrobiłam moim wnukom okolicznościowe kartki ze słodką wkładką.
Dla Madzi, już absolwentki Szkoły Podstawowej
środek
i dla Mateuszka - już 3-klasisty
Sowa znaleziona w sieci, na chomiku, dziękuję za udostępnienie.
A dla Was za cierpliwość i za to, że jesteście
przywiezione z działki
 i coś na słodko

DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY OBSERWUJĄCYM, CZYTAJĄCYM I PISZĄCYM.
Pozostawione przez Was komentarze jeszcze bardziej dopingują mnie do pracy.
Zapraszam ponownie.
Do miłego

czwartek, 19 czerwca 2014

Na jagody



" ... Jagody, jagody, jagody !!!
Przysmakiem jesteście turystów
Miejscowych zaś wspomożeniem
Choć dla was trzeba hobbystów
Niebieskie wy utrapienie ! …"



Słoneczko dzisiejszego świątecznego popołudnia skusiło nas do wyjścia z domu. Ot tak, by się przejść, zaczerpnąć świeżego powietrza. Czasu niezbyt dużo, i gdzie tu iść … padło na działki, bo tam najszybciej się dostać.A potem do pobliskiego lasku … i tu niespodzianka – nasze rodzime borówki już są ładne, dojrzałe ... i kuszą. 

Wróciliśmy się po kubek i w godzinę nazbieraliśmy litr przepysznych, pachnących borówek. 
Potem jeszcze działkowa herbatka ze świeżą miętą i pora wracać do domu.
Borówki już zjedzone, oczywiście ze śmietanką.
 
Ostatnio kupiłam sobie lobelię lśniącą różowo-białą

z ubiegłego roku mam czerwonolistną z czerwonymi kwiatkami, ale jeszcze nie kwitnie.

Pozdrawiam Was lawendowo



DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY OBSERWUJĄCYM, CZYTAJĄCYM I PISZĄCYM.
Pozostawione przez Was komentarze jeszcze bardziej dopingują mnie do pracy.
Zapraszam ponownie.
Do miłego

sobota, 14 czerwca 2014

... znowu jestem ...



Witam Was serdecznie po dłuższej nieprzewidzianej przerwie, ale jak to często bywa są sprawy ważne i ważniejsze. Nie zawsze w życiu jest różowo, tak już musi być. Na szczęście, na tę chwilę,  wszystko się jakoś poukładało. Pora zatem powrócić do „normalności”.
Robótkowo też mizernie, coś by się znalazło ale czekam aż dotrze do właścicielki. Z kolei na działce marnie, za mokro, za sucho, żar z nieba i znowu deszcz. Jakoś tym się nie przejmuję, bo pogody nie zmienię, a jak będzie miało uróść to urośnie. Zdążyłam posuszyć trochę róży, lubczyku i mięty. Dzisiaj zebrałam może 2 kg agrestu, ale nie mam siły nic z nim robić, do jutra wytrzyma.
II etap malowania zakończony, posprzątane. Na długie potem zostaje dach, bo to sprawa trudna i co tu ukrywać, kosztowna.


Nawet pranie zrobione

wieczorową porą
Dzisiaj słonko przeplatane z deszczem (... i tak ... razy 5)

Na koniec nie może zabraknąć kwiatkowych zdjęć – mam nadzieję, że nie zanudzicie się oglądając je.





W moich skromnych progach witam Wiolę B.

DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY OBSERWUJĄCYM, CZYTAJĄCYM I PISZĄCYM.
Pozostawione przez Was komentarze jeszcze bardziej dopingują mnie do pracy.
Zapraszam ponownie.
Do miłego