Dżemik i kompot z truskawek
stoi już na półce w piwnicy, teraz przyszedł czas na agrest.
Zebrany, wypłukany, pokrojony
Przesypany cukrem postoi aż puści sok, a potem będzie zlany do słoików.
Musze zdążyć z częścią przetworów jeszcze przed wyjazdem.
Kochane koleżanki dziękuję Wam za komentarze pod poprzednim postem. Działkę, po zalaniu, trochę uporządkowałam. Z kwiatków ucierpiały tylko rozsady. Ich brak uzupełniłam po wypadzie na rynek. Najgorsze są jednak warzywka, bo jeszcze małe i najbardziej ucierpiały. Myślę, że jednak coś z nich będzie. Na wszelki wypadek posiałam pietruszkę (po raz trzeci), żeby chociaż była na zielono i do zamrożenia.
A teraz z tzw. "innej beczki".
Kupiłam dziś gazetkę "Twórcze inspiracje"a w niej wzory Danieli
Kochana, gratuluję Ci kolejnej publikacji. Wzorki schowane "na potem", czyli do lamusa.
Jako, że po pracy należy się odpoczynek, to wieczorkiem idziemy na koncert Haliny Kunickiej, a zaproszenia wygrane w lokalnym Radiu RDN. Lubię piosenki p.Haliny, bo przecież to melodie i piosenki mojej młodości.
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY OBSERWUJĄCYM, CZYTAJĄCYM I
PISZĄCYM.
Pozostawione przez Was komentarze jeszcze bardziej
dopingują mnie do pracy.
Zapraszam ponownie.
Do miłego
Ty już robisz a ja zaczynam od poniedziałku ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie tylko dżem i parę mrożonek hi z truskawek innej wersji moja rodzinka nie lubi ;-)
Spieszę się, bo wyjeżdżam. A jak już coś urosło, to szkoda zmarnować.
UsuńSezon w pełni, a po gazetkę już biegnę , tak sobie myślę,że jak potrzeba jakiś roślinek to będziemy podsyłać pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDusia, bardzo chętnie się wymienię, może na jesieni.
UsuńBuziaczki
Ojej, już agrest! Wybieram się dziś wieczorem na ogródek, zobaczę co tam słychać....
OdpowiedzUsuńMiłego odpoczynku i dzięki za ciepłe słowa:)
Smaczności! Ja typowy blokowiec muszę na grest jeszcze poczekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A ja z truskawkowymi zaprawami jestem w lesie, muszę się spiąć, bo zostanę z niczym.Dziękuje za reklamę mojego kawałka ,,Inspiracji":):):)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru:)
OdpowiedzUsuńDzięki i pędzę po inspiracje. To nie lada gratka. A o agreście nie pomyslałam, muszę zobaczyć czy u mnie jest. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSmakowity soczek z agrestu, Twórcze inspiracje już wcześniej zakupiłam :)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam że można robić sok z agrestu i to jeszcze zielonego! pije się go z herbatą czy tylko z wodą? gratuluję wygranych biletów pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńBasiu, ja piję sok agrestowy z herbatą, z woda tez jest dobry i ma jedną wadę bardzo szybko znika. Na działce miałam 8,30 kg i z tej ilości się robi.
UsuńPozdrawiam
Tak przetwory nam się kłaniają,ja już jestem po dzemach z truskawek,z agrestu tez jest przepyszny dzem :)
OdpowiedzUsuńHaliny Kunickiej słuchałam od dzieciństwa,moja mama bardzo lubiła jej piosenki,cóż sama uwielbiam Orkiestry dęte...
Baw się dobrze Danusiu i koniecznie zdaj relacje z koncertu :)
Hafty Danieli są przepiekne
pozdrawiam
Sok z agrestu, to mój faworyt (po malinowym). Tym sposobem robi się go w miarę szybko.
OdpowiedzUsuńDla zainteresowanych podaję proporcje:
- na 1 kg agrestu - niezbyt dojrzałego (ma być twardy) i przekrojonego na pół - należy dać 1,10 do 1,20 kg cukru. Oczywiście ilość się mnoży w zależności od kg agrestu. Ja przesypuję warstwami w dużym wiaderku i stoi tak przez 3-4 dni. W ciągu dnia kilka razy mieszam i tak aż do rozpuszczenia się cukru. Potem zlewam do słoiczków. Najlepszy jest na surowo, ale nasza piwnica jest ciepła i dlatego lekko go pasteryzuję (tak ok. 5 min.)
Kochana już słoiczki:)Śliczne róże:)Pozdrawiam i udanego i słonecznego bez deszczu wyjazdu:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńo własnie agrest musze zobaczyc u nas ;)
OdpowiedzUsuńBardzo miłego koncertu życzę.
OdpowiedzUsuńNo i znowu zaczynaja sie sloiki,tez lubie rozne przetwory robic,jak bardzo dobrze smakuja wlasne przetwory,przynajmniej sie wie co sie zje:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też lubię sok z agrestu. Właśnie czekam aż dojrzeje. Życzę Ci Danusiu dobrej zabawy na koncercie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńU mnie agrest jeszcze dojrzewa na krzakach,ale truskawki królują ostatnio w naszym menu :)
OdpowiedzUsuńprzepis zapamiętany...bo soku z agrestu nie piłam, a skoro w klasyfikacji jest drugi po MALINOWYM to musi byc faktycznie pyszny!!
OdpowiedzUsuń:)
robótkowo u Ciebie...ale takie zapasy potem w zimie umilają czas :)
POZDRAWIAM ciepło!!
ps. moja mama robiła dżem truskawkowo-agrestowy...muszę poszukac przepisu, bo był pyszny!
w tym roku robię mniej dżemików bo zostały jeszcze z ubiegłego roku...
OdpowiedzUsuńagrest zerwałam i czekam... chyba jutro zrobię
Ale swietny blog- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy jestem u ciebie, dlatego witam serdecznie i pozdrawiam:-))) Ja w tym roku nie robiłam kompocików i dżemików z truskawek, bo zostały mi z tamtego roku. Wzięłam tylko zamroziłam w całości ok 6 kg. Będą jak znalazł na mus do masy tortowej albo na zupę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:-)