Obserwatorzy

niedziela, 16 października 2016

To też ręcznie robione

Mam na myśli przetwory. Bo przecież coś trzeba zrobić z tym co już urosło i zostało zebrane. 
W piątek wyszło słonko, udało się wreszcie jechać na działkę i nie tylko, bo rozpaliłam w angielce, ugotowałam buraki a nawet je obrałam. Gotowane przyjechały do domciu, by zrobić z nich sałatkę


A jeszcze jak się dostało ... i to dużo ...

To pigwa jabłkowa, zrobiłam z niej po raz pierwszy konfiturę. Przepisów dużo, w zasadzie to żadnego z ich nie wybrałam, bo albo wydawało mi się, że za dużo cukru, lub wykonanie bardzo skomplikowane. Ja połączyłam dwa w jedno i na początek pigwę  obrałam, pokroiłam w kosteczkę i zasypałam na kilka godzin cukrem, by puściła sok
potem przesmażona ... i wygląda tak


Kolor ładny, ale nie pytajcie jak smakuje ... bo do końca nie wiem ... tyle się opróbowałam, że straciłam smak ... dzisiaj będzie degustowana, to się dowiem.
W sobotę też była u nas ładna pogoda, to trochę podgoniliśmy roboty ziemne na działce, w każdym razie "rycie" zakończone.
Nawet motylki jeszcze latały, a to jeden z nich


Dzisiaj oczywiście leje i jest zimno ... a słoneczko gdzie? ... a babie lato? ...

Cieszę się, że Wam spodobała się cieniowana serwetka, dziękuję za pochwały, pokaże jak będzie ukrochmalona.

Dziękuję za odwiedziny i do miłego ...

 

22 komentarze:

  1. Ja jeszcze nie wspinam się na takie poziomy kucharzenia, ale kto wie, może kiedyś się skuszę :) Podziwiam tymczasem Twoje "prace"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, w takim razie wszystko przed Tobą ... powodzenia

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ja zdecydowanie wolę z pigwowca lub mieszany z pigwą; sama pigwa jest dla mnie za słodka

      Usuń
  3. Konfitury z pigwy są przepyszne!!!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziu, a masz taki już wypróbowany przepis. Ta wyszła mi dobra, ale jak dla mnie samej jest zbyt mdła. W rodzinie zdania są podzielone. Nie mam już pigwowca, on jest kwaśniejszy.

      Usuń
  4. Danusiu, podziwiam te okazy Twojego rękodzieła.
    Serdeczne uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy dałaś radę pokroić pigwę, moja jest jakaś twarda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, ta pigwa jest w miarę miękka, zdecydowanie twardszy i mniejszy jest pigwowiec. Ja pigwę kroję najpierw na 4 części, a dopiero potem obieram.

      Usuń
    2. Pewnie mam oba pigwowce!!!

      Usuń
  6. Współczuję krojenia pigwy, ale kolorek rewelacyjny, mam nadzieję że smak również.
    Nasze buraczki w tym roku przerabiała Andżela;)
    U nas też zimno, wieje, pada lodowaty deszcz:(
    Buziaczki Danusiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ta duża kroi się w miarę dobrze.
      Ja też mam pomocnika, szczególnie do zakręcania :0
      Buziaczki i dobrego tygodnia Wam życzę :)

      Usuń
  7. Danusiu będą smakować przetwory zimą, pigwa wygląda bardzo smakowicie , na pewno jest pycha !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam przetwory własnej roboty. Widzę, że też eksperymentujesz ;) Zimą jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Konfitury z pigwy nigdy nie próbowałam. Natomiast taka zasypana cukrem jest dobra do herbaty - smakuje jak cytryna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo lubię pigwę do herbaty, zastępuje cytrynę i jest w niej więcej witaminy C niż w cytrynie, w sam raz na takie jesienne i zimne dni...:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Konfitura świetnie wygląda, szkoda,że nie można jej spróbować. Pozdrawiam - Ala

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie próbowałam takiej konfitury ale wyobrażam sobie że jest pyszna!!! i pewnie ten zapach... mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmm... na pewno jest pyszna ta konfitura! A babie lato widziałam w sierpniu ;)

    OdpowiedzUsuń