Powoli wracam do blogowego świata i przyznaję, że tęskno mi było za Wami. Pewnie jakiś czas zajmie mi przeglądanie co u Was słychać, ale powoli nadrobię swoje zaległości. A moja nieobecność była spowodowana względami zdrowotnymi i po trochę jeszcze innymi, wszystko jednak zakończyło się pomyślnie i czas zamieszkać u siebie, bo nie ma jak w domu.
Nie myślcie jednak, że nic nie robiłam, bo w ruchu było i szydełko i igła.
Na pierwszy rzut poszły krzyżykowe aniołki; jest ich na razie dwa, bo brakło mi kanwy w kolorze zielonym.
Drugiego nie pokażę, bo właśnie jest w drodze do ... nowej właścicielki.
Po długich poszukiwaniach zamówiłam i dostałam
- a trzy aniołkowe literki wciąż pilnie czekają. Nie mam wyjścia - do roboty.
Byliśmy też odwiedzić działkę, trzeba było wykopać dalie i zabezpieczyć jabłka w altanie. Myślałam, że już wszystkie liście spadły ale niestety część jest jeszcze zielona, a z tych opadłych i jeszcze z części uschniętych bylin zapaliliśmy ognisko Jeśli będzie pogoda to może jeszcze zdążymy przyciąć drzewka, a jak nie to na wiosnę. Po południu zaczął padać deszcz co trochę pokrzyżowało plany, ale przecież to już jesień.
Cieplutko Was pozdrawiam
Do miłego ...
Danusiu, Twoje aniołki są urocze:)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę, bo wszak ono najważniejsze
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję :)
UsuńŚliczny hafcik Danusiu.
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńDanusiu cieszę się , że wracasz do nas. Zyczę dużo zdróweczka. A twoje aniołkowe literki są śliczne i nie jednej sprawią wielka radośc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciesze się Aniu, że i Tobie się podobają, bo ja jestem zakochana w tych aniołkach. No cóż mój kręgosłup po 41 katach pracy odmawia mi współpracy, trochę zmieniły mu się pozycje i nie chce się do nich dostosować hihi, ale poradzimy sobie.
UsuńPozdrawiam :)
Aniołek jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam , dużo zdrówka życzę.
Dzięki :)
UsuńCieszę się, że masz już kanwę :) Aniołek jest super. Cieplutko pozdrawiam i cieszę się, że Jesteś.
OdpowiedzUsuńAgatko, wreszcie znalazłam, już myślałam, że nic z tego nie będzie, ale udało się.
UsuńDzięki za troskę :)
Witaj Danusiu, dobrze że wracasz do zdrówka :) Śliczny ten monogram.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję:)
UsuńWłaśnie zastanawiałam sie gdzie zginęłaś. Danusiu, wstyd mi okropnie, bo w swoim zapędzeniu zapomniałam o Twoim święcie. Przyjmij chociaz najszczersze życzenia zdróweczka, bo ono najważniejsze! Kwiatek zamiast lecieć do Ciebie stoi u mnie w doniczce hehe, trudno, poleci wiosną;)
OdpowiedzUsuńMonogramy śliczne!
Buziaczki:)
Anuś jestem, trochę odpoczęłam a najważniejsze, że kręgosłup wraca do normy, a państwową rehabilitację mam w lutym. Pięknie dziękuję za życzenia, a na kwiatek poczekam. Wiesz lubię wyszywać te grubaski.
UsuńCieplutko pozdrawiam:)
Masz pracowity czas teraz:) Ciekawi mnie co to za kwiatek jest ten w doniczce kwitnący na żółto:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu, to Sanwitalia kwitnie od lata, a teraz myślałam, że uschła, ale jedno podlanie i kwitnie dalej. Pozdrawiam:)
UsuńSuper, że wróciłaś Danusiu i że wszystko się dobrze poukładało.
OdpowiedzUsuńA Aniołek śliczny!
Basiu, z serducha dziękuję :)
UsuńPiękne monogramy i aniołeczek:) Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło. Koty urocze. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki.
UsuńDobrze że już jesteś Danusiu.Śliczny aniołek.Zdrówka i miłej niedzieli życzę.
OdpowiedzUsuńJestem, jestem, a co tam u Ciebie w pięknym lesie; a też przez pewien czas miałam leśne klimaty.
UsuńBuziaczki :)
Danusiu to życzę zdrówka ,aniołek śliczny .
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDanusiu... śliczny hafcik...
OdpowiedzUsuńmiziaczki kociowi... wiesz, że każdego kociambra kocham... hihi
ściskam mocno
Asiu, z tego małego to mamy niezły ubaw, żywe srebro i wszędzie go pełno. Ja to najchętniej wzięłabym go do domu, ale nie da się zamknąć, jak tylko zwęszy zamknięte drzwi w altance, to miauczy i goni jak szalony
UsuńBuziaczki)
Danusiu, cieszę się, że wracasz do zdrowia, bo ono jest najważniejsze w życiu. Hafciki piękne powstają spod Twojej igiełki i na pewno sprawia mnóstwo radości innym :)
OdpowiedzUsuńDla działkowych koteczków nastaje już trudny czas, zresztą tak jak dla wszystkich innych wolnych i dzikich stworzeń. mam nadzieję, że zima nie da się mocno we znaki. A jak czytam o tych maleńkich podrzutkach, to żal serce ściska i złość się we mnie gotuje na wstrętnych ludzi. Dobrze, że są tacy, którzy je dokarmiają :)
Pozdrawiam serdecznie
Ewcia, dziękuję. Co do naszych działkowych kotów, to jest taki Pan, który codziennie do nich jeździ a rozpuszcza te kociaki do tego stopnia, że jak go czasem nie ma, to one nie chcą jeść byle czego, a mały u nas nie ruszy niczego, a za to strasznie despeci.
UsuńPozdrowionka:)
:) Dobry człowiek, że mu się chce :) Czytałam wyżej, że wzięłabyś malucha. Kociaki szybko przyzwyczajają się do zamknięcia w mieszkaniu, ale póki nie urosną, to szkód mogą sporo narobić :) Po za tym, jak mu dobrze na wolności, a nie jest chory, to przecież może sobie mieszkać tam gdzie mieszka :) Pilnuje Wam działek przed mysiorami :)))))
UsuńPiękny hafcik!
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńSuper, że jesteś spowrotem! Ściskam Cię mocno i życzę zdrówka!!! Aniołek ślicznie się prezentuje :) No i jest foto kotka - jako dla kociary kocich fotek nigdy dosyć! :D
OdpowiedzUsuńAga, dzięki. Mam jeszcze jedno to wstawię w następnym poście; a kociary tak już mają Pa:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia! Brakowało Ciebie w blogosferze :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę:):)
OdpowiedzUsuńHafcik prześliczny, dużo zdrowia dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńZbliża się zima to i koty wyrzucają ;/ co za ludzie! Hafcik kapitalny, czekam na drugiego aniołeczka
OdpowiedzUsuń