Tydzień ferii przeleciał w oka mgnieniu. Trochę sobie odpuściłam z robótkami, by więcej czasu spędzić z rodziną. Jak można było oprzeć się tak pięknej pogodzie.
Warto, fajnie było, a dzisiaj późnym popołudniem wróciliśmy ze wsi. Muszę jeszcze coś szybciutko upiec na jutrzejszy dzień. Udało się, będzie czym poczęstować wnuki.
Wśród obserwatorów witam Monikę Ika.
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY OBSERWUJĄCYM, CZYTAJĄCYM I PISZĄCYM.
Pozostawione przez Was komentarze jeszcze bardziej dopingują mnie do pracy.
Zapraszam ponownie.
Do miłego
PS. Nie wiem, co się dzieje, ale po pierwsze podzieliło mi posta (musiałam poprawić), a po drugie jak wchodzę na Wasze blogi, to po otwarciu pisze, że blog nie istnieje. Czy tez tak macie? Już nic dzisiaj nie poprawiam, poczekam może samo wróci.
PS. Nie wiem, co się dzieje, ale po pierwsze podzieliło mi posta (musiałam poprawić), a po drugie jak wchodzę na Wasze blogi, to po otwarciu pisze, że blog nie istnieje. Czy tez tak macie? Już nic dzisiaj nie poprawiam, poczekam może samo wróci.
Ja też miałam przy wejściu na inny blog, że "blog nie istnieje". Nic nie dodawałam dzisiaj wiec nie wiem jak u mnie z postami. Widocznie coś tam w systemie się dzieje:(
OdpowiedzUsuńWidoki mamy piękne aż trudno usiedzieć cały czas w domu - kuszą spacerkiem:)
piękną mamy zimę...
OdpowiedzUsuńu mnie tak samo, w końcu do Sącza to rzut beretem....Pozdrawiam
A czy jutro można się wprosić na te muffinki? Wyglądają apetycznie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale apetycznie te muffinki wyglądają:)Z blogiem tez mam czasem problemy i zaczyna "wariować", ale po czasie problem sam znika:)
OdpowiedzUsuńPyszności serwujesz, ale dla mnie za daleko, więc poczęstuję się wirtualnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
widzę, że u Ciebie też piękna zima na blogu:)
OdpowiedzUsuńRównież nie mogłam się oprzeć żeby zrobić kilka fotek w zasypanych śniegiem klimatach i wkleić na bloga :)
A te muffinki? To sama słodycz! bardzo apetycznie wyglądają!
Pozdrawiam ...
No tak, rodzina zawsze najważniejsza:) babeczki apetyczne.
OdpowiedzUsuńCzas spędzony z Rodziną to tez dla mnie najważniejsze:)))Muffiny apetyczne,mniam:)))Pozdrowienia:)))
OdpowiedzUsuńSoki żołądkowe intensywnie mi się wydzielają, muffinki tak kuszą. Zimę lubię, ale wyłącznie na zdjęciach, za daleko dojeżdżam do pracy, by cenić jej urok, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękną masz zimę Danusiu.Babeczki mufinkowe wspaniałe.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzieją się ponoć dziwne rzeczy na bloggerze. 2013, czy co? Babeczki wyglądają wspaniale.:)
OdpowiedzUsuńA u mnie teraz pada deszczyk, gdyby nie było biało to pomyślałbym, że to pierwszy wiosenny. A muffinki apetycznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥♥♥
Super zima i babeczki, coś takiego to dla wnuków raj!
OdpowiedzUsuńAle smakowite babeczki...Ja weszłam do Ciebie bez problemów,chociaz do Halszki nie mogę się dostać .Tzn na bloga wchodzę,ale ostatni post nie wyświetla się.
OdpowiedzUsuńPiękna zima i super muffinki. Wnuki będą zachwycone :)
OdpowiedzUsuńKochana u mnie też taka śliczna i mroźna zima:)A babeczki mniam mniam:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Babciu! słodkości dla wnucząt wyglądają pysznie. Czas wspólnie spędzony z rodziną to coś najcenniejszego. Miłego dnia
OdpowiedzUsuń