Dlatego najwyższa pora zakończyć domowe przetwórstwo. W tym tygodniu przeszły mi przez ręce śliwki węgierki przerobione na powidełko i czeko-dżem,
papryka - zamarynowana,
pomidorki zmieniły się w przecier.
Na działce pozostały zerwane jabłka i wykopane buraczki, bo z braku miejsca w blokowej kuchni muszą poczekać w kolejce na przerobienie.
W polu susza, deszczu napadało jak na lekarstwo, już nawet nie mam siły podlewać, bo to nic nie daje.
Korzystając pogody poszliśmy dzisiaj do lasu położonego obok działek na czarny bez. Zbiory niezbyt obfite, po obraniu 0,7 kg samych owocków, coś tam soczku z nich będzie.
I jeszcze chyba już ostatnie kwiatki (w tym sezonie) - astry, które bardzo lubię.
Muszę się pochwalić - wygrałam w tym miesiącu canndy u Ani i dostałam jakże przydatne mulinki i serducho - Aniu jeszcze raz dziękuję.
Serdecznie witam nowe Obserwatorki.
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY OBSERWUJĄCYM, CZYTAJĄCYM I PISZĄCYM.
Zapraszam ponownie.
Do miłego
mnie jeszcze trochę przetworów zostało ale już kończę... polecam dżem z dodatkiem czarnego bzu pyszny i zdrowy /u mnie na blogu przepis/pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPracowity tydzień był, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj, Ty pracusiu, ja w tym roku zrobiłam tylko aronię
OdpowiedzUsuńz jabluszkiem i gruszką (pychotka) i do serka i do mięska ...
najwięcej tego u nas idzie ... pozdrawiam serdecznie :)
A co to czeko - dżem?
OdpowiedzUsuńCzeko-dżem, to w zasadzie powidło śliwkowe (robiłam też z jabłek, ale najlepiej mi smakuje ze śliw) z kakaem.
UsuńOj, widać już u Ciebie Danusiu jesień. Zapraszam do mnie po wyróżnienie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńElu, dziekuję
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam miniaturkę to pomyślałam, że masz otwarty kufer ze skarbami. Tak mi się skojarzyło. Słoiczki cudnie wyglądają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA przydał by się taki kuferek, przydał
OdpowiedzUsuńO ja Cię... ja w tym roku też tylko aronię...
OdpowiedzUsuńJa jeszcze w tym roku tylko jabłka, ale za to dużo. No i cały czas czekam na grzybki, pozostając w nadziei że jeszcze nie wszystko stracone, jesień jeszcze się na dobre nie zaczęła ...
OdpowiedzUsuńI witam jako nowy-starszy obserwator który przemówił :-)
Pozdrawiam
Pysznosci:-) U nas sliwek jak na lekarstwo, za to na jabłka już patrzec nie mogę;)
OdpowiedzUsuńgratuluję wygranej,
OdpowiedzUsuńczekodżem?
od lat jakoś mijam się z wegierkami a bardzo je lubie
pozdrawiam
Jeśli byłabyś zainteresowana jego zrobieniem, proszę oto przepis:
OdpowiedzUsuńCZEKO- DŻEM
Składniki:
2,5 kg śliwek (najlepszy z węgierek), mogą to być też inne owoce, zależnie od sezonu,
1 kg cukru,
2 cukry wanilinowe,
10-20 dag kakao (najlepsze z wiatrakiem) .
Śliwki wypestkować, przemleć w maszynce do mięsa, dodać cukier i gotować do odparowania soku. Ja wypiekałam to w brytfance w piekarniku w 150 stopniach, bo w garnku mi się przypalało.
Potem dodaje się cukry wanilinowe i kakao i jeszcze chwilę podgrzewa, a następnie gorące wkłada do słoików, ja pasteryzuję ok. 10-15 minut.
Kakao dodaje się w zależności od tego, jak się je lubi.
Radzę zacząć od mniejszej ilości i po prostu w trakcie próbować.
Kochane, jeśli jesteście chętne, to proszę korzystajcie z przepisu.
Mmm, przepis brzmi zachęcająco. Najbardziej zazdroszczę papryki, ale w tę sobotę się za nią biorę. Gratuluję wygranej! Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńOoo, przetwarzanie w pełni :-) u mnie też.
OdpowiedzUsuńbiore się za śliwki.
pozdrawiam cieplutkko!
Mniammm zapowiadają się smakowite przysmaki :)
OdpowiedzUsuńnapracowałaś się z tymi słoiczkami:)
OdpowiedzUsuńco do adresu to nie dotarł...coś ta nasza poczta nie domaga...
Lubię wchodzić na blogi i podziwiać choć sama nie mam bloga bo już mam dużo lat i nie bardzo umię buszować w komputerze ale podziwiam jakie zaprawy pyszne na zimę przygotowane , ja też mam dużo w piwnicy a zimą wszystko się wyciągnie , pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuń